22 listopada 2012

132. Lista zakupów.

Zbierałam się do tego postu już dłuższy czas. W końcu, gdy w otoczce do lunch box-a (o którym pisałam ostatnio TU i TU) znalazłam "shopping list" stwierdziłam, że to znak i w końcu muszę dokończyć temat!

Jak wygląda moja lista?



Na pewno o czymś zapomniałam, ponadto jest wiele innych produktów, które kupuję, ale wypisałam te najczęstsze. Do tego przyprawy, zioła, sól i pieprz. Zakupy to chyba najważniejsza czynność podczas zdrowego stylu życia, jak chodzi o żywienie. To właśnie od zawartości lodówki i umiejętnego wcześniejszego przygotowania posiłków zależy nasz sukces. Znacie na pewno sytuacje, w których sięgacie po coś niezdrowego, bo w danym sklepie nie ma nic innego, a "nie było czasu" lub "nic nie było w lodówce" do przygotowania zdrowego posiłku lub przekąski.

Zawsze na lodówce mam przymagnesowany notes, do którego wpisuję produkty na wyczerpaniu, coś, co potrzebuję do wypróbowania nowej potrawy, lub po prostu chcę kupić. Listę odrywam przed wyjściem i nie mam kłopotu w sklepie, że o czymś zapomniałam lub nakupowałam produktów, których zapas jest w szafce.

Jeżeli ktoś uważa, że zdrowo to niesmacznie i monotonnie to niech tylko rzuci okiem na tę listę. Ja pisząc ją od razu stałam się głodna, mój mózg widzi te wszystkie pyszności i zjadłabym najchętniej wszystko na raz ;)

Dzięki zapasom i liście zakupów nie zastanawiam się z czego dzisiaj zrobię obiad, lub kiedy mam ochotę na domowy baton musli lub owsiankę z owocami rano to po prostu je przygotowuję! Nie ma wymówki, że nie zjadłam śniadania, lub zjadłam pączka po drodze. Z resztą nie wyobrażam sobie wyjść z domu bez porządnego śniadania i wyjście na badanie krwi na czczo to straszna kara, a w ciąży to już cierpiałam za dwóch :D

Co dopisałybyście do swojej listy, a czego z mojej nigdy nie kupujecie? :)
Jak ktoś ma ochotę to pozwalam skorzystać z obrazka wyżej, który zrobiłam. Wklejcie go u siebie na blogu, żeby inni wiedzieli, że jedzenie ZDROWO to nie jogurt i serek, ale MNÓSTWO innych produktów lub wydrukujcie i powieście na lodówkę ;)

31 komentarzy

  1. moja lista wygląda dość podobnie :]

    OdpowiedzUsuń
  2. I moja również :) Z tym, że dochodzi kawa i herbata, oczywiście. Dużo rodzajów i tego, i tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skupiłam się na jedzeniu ;) Ale faktycznie, herbat mnóstwo w mojej kuchni :D

      Usuń
  3. Też mam listę, a nawet dwie. Jedna do takich codziennych bieżących zakupów, a druga do większych tygodniowych ;)
    W warzywkach dorzuciłabym coś bardziej sezonowego: kalarepka, jarmuż, brukselka, rzepa, roszpunka, rukola, dynia i pewnie jeszcze coś bym znalazła.
    Z owoców - śliwki :D
    Z rybek - makrele, śledzie i w sezonie wędkarskim sumy, leszcze i co się tam jeszcze złapie.

    Co do tej końcówki - że jedzenie zdrowo to nie tylko pierś z kurczaka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śliwki też miały być, ale się nie zmieniły, reszty nie jadam więc nie dodawałam do swojej listy :D No może oprócz makreli i śledzia, o których też zapomniałam :D

      Zdecydowanie, nie tylko ;) Rosół na wiejskiej kaczce... OMG

      Usuń
  4. ciesze się ze nie napisalam" brukselki" :) a tak pozatym to cala reszta smaczna i zrdrowa, a polaczenie tych skladników w ciekawy sposób jest czasem zaskakujace jak można wyczarować PYSZNE i zdrowe jedzonko :) Ja naprawde Natalko prócz tego sobotniego Batonika to nie skusilam sie na nic wiecej hehe. a i musze dopisać jeszcze OLEJ LNIANY JEST NAJLEPSZY !!!! uwielbiam to za mało powiedziane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię brukselki :P Albo nigdy nie jadłam dobrze przyrządzonej ;) Mam wstręt od przedszkola :D

      Trzymam kciuki za papierosy najbardziej, nie tylko batoniki;);)

      Usuń
    2. hahahaha Batonik raz sie zdarzył!!!!

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. ryż, makaron, ale przede wszystkim KASZE! Jak mogłam o tym zapomnieć...
      Muszę przerobić mój nieperfekcyjny obrazek :D

      Usuń
    2. O właśnie ! Czegoś mi brakowało i nie mogła zaskoczyć czego :D

      Usuń
    3. Mi też i tak siedziałam i dumałam a w końcu wiedziałam, że któraś zauważy o co jeszcze tą listę trzeba powiększyć ;)

      Usuń
  6. Z chęcią "ukradnę" tą listę! Nadal zbieram się by popracować nad moimi michami,aby jakoś zacząć to zbilansowane odżywianie! Ale po dukanie mam blokadę w psychice i tak zbieram się i zbieram.... muszę w weekend przysiąść konkretnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopisałam ryż, makaron i kaszę, ale to nie jest jeszcze ostateczny jej wygląd ;)

      Przyciśnij, zobaczysz jak metabolizm poleci jak szalony po tym co mu zafundowałaś potrzebuje jednak cierpliwości ;)

      Usuń
  7. Nigdy nie kupuję tylu różnych rodzajów mąki...Może to wstyd, ale u mnie jest głównie pszenna, plus tapioka, ale to bardziej do zagęszczania sosów itp gdy gotuję coś azjatyckiego. Chyba powinnam to zmienić, ale w sumie bardzo rzadko używam mąki. Podobnie z olejami - mam tylko oliwę z oliwek, olej rzepakowy i arachidowy (ponoć dużo zdrowszy do smażenia, nie pali się w wysokiej temperaturze i nie wytwarza takiego nieprzyjemnego, tłustego zapachu smażenia).
    Dodałabym jeszcze dział z przyprawami! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie zagęszczam sosów i zup, mąki też kupuję raz jedną raz drugą i piekę bułki, chleby, naleśniki lub omlety jednak najczęściej ;) Czaję się jeszcze na ryżową zobaczymy co z niej wyjdzie :)

      Usuń
  8. Fajna lista :) Kiedy mieszkałam sama, moja lista zakupów wyglądała dość podobnie. Teraz niestety jestem skazana na to, co mam w lodówce i czasem muszę się nieźle nagimnastykować, żeby wymyślić coś zdrowego, bo podstawą jedzenia moich rodziców jest mięso, wędliny, białe pieczywo itp. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mieszkam z mamą i robimy zakupy wspólnie, po moich jękach, że nie to lub nie tak mama zadecydowała, że zakupy robię sama i sama gotuję, to była najlepsza wiadomość jaką mogłam usłyszeć! :D

      Usuń
  9. bardzo fajna lista - kwintesencja, ale w sumie moje zakupy wyglądają podobnie:) czasami jeszcze pojawiają się u mnie soczewice i inne produkty z diety wegetariańskiej, bo chociaż sama jej nie stosuję na codzień to lubię czasami coś podglądnąć i przetestować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja często jem soczewicę, ciecierzycę i właśnie groszek taki w paczkach do ugotowania ;) Niepełna ta lista, ale to tak zawsze jest, że trzeba coś dopisać, bo się na raz nie spamięta ;)

      Też lubię testować, jak coś widzę na półce ciekawego, nwoego to zazwyczaj kupuję :D

      Usuń
  10. pozwolisz, ze zaczerpne pomysł z tym magnesowym notesen, naprawde moze pomoc takim zakreconym jak ja ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, ja też jestem zakręcona, a jak mam ciężką noc z synem to już w ogóle o niczym nie pamiętam ;);)

      Usuń
  11. Moja lista to 1/3 Twojej :D
    Aż zrobię sobie swoją i zobaczę co tam jest w tym :D
    Ja w warzywkach mam jeszcze buraki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja nie kupuję tego wszystkiego na raz, rzecz jasna :D:D Jeżeli tak pomyślałaś, to jesteś już drugą osobą i muszę napisać kolejnym razem sprostowanie :D:D

      Buraki rzadko kupuję, mam zrobione w słoikach ;)

      Usuń
  12. Bardzo fajna lista, większość pokrywa się z moją listą. Orzecha brazylijskiego spróbowałam i bardzo mi posmakowały. Natomiast u mnie jeszcze pojawiły się ostatnio figi suszone - pyszne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fig nigdy nie jadłam ;) Lubię natomiast suszone gruszki i daktyle :)

      Usuń
  13. Tak patrzę na Twoją listę i doszłam do wniosku, że muszę swoją trochę zmodyfikować :D i w końcu ustalić jakiś plan posiłków co bym to wszystko zużyła! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu musisz zmodyfikować? :) Czegoś nie jesz lub jesz inne rzeczy, których tutaj nie ma? :)

      Usuń
  14. szukam kaszy i jest :) już się bałam, że nie ma mojego przysmaku. Moja lista wygląda podobnie. Takie spisywanie pozycji spożywczych to dobry sposób na dokładność i kupowanie najpotrzebniejszych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasza jest tak wartościowa, że nie mogło jej zabraknąć :)

      Usuń